środa, 19 lutego 2014

"Basia pyta..." - Czy przekonania na prawdę można zmienić?

Rozmowa z Leszkiem Zawlockim, prowadzącym warsztaty Racjonalnej Terapii Zachowania, współzałożycielem Instytutu Psychoedukacji i Rozwoju Integralnego, właścicielem grupy Active Change.


*****************************************************************************************************************

Basia: Leszku, co to są przekonania?
Leszek: Przekonania to - najprościej mówiąc - nasze myśli (słowa, obrazy, dźwięki), które sami uważamy za prawdziwe (czyli, że rzeczywistość jest dokładnie taka, jak myślimy). Przekonania obrazowo można przyrównać do mapy, która zawsze będzie pewnym niedoskonałym odtworzeniem terenu, albo do menu w restauracji, które nigdy nie odda w pełni smaku potraw.

B: Czy można powiedzieć o przekonaniach że są dobre lub złe ?
L: Z przekonaniami jest jak z emocjami - właściwie nie ma "dobrych" i "złych". Są tylko te, które nam pomagają w życiu (zdrowe, wspierające) i te, które nam przeszkadzają w życiu (osłabiające, negatywne). Te z pierwszej kategorii ułatwiają nam poruszanie się w świecie, zaspokajanie potrzeb, budowanie dobrych relacji i ogólnie wywołują w nas neutralne lub przyjemne stany emocjonalne. Te z drugiej kategorii przekonań wywołują w nas nieprzyjemne stany emocjonalne, utrudniają zdrowe funkcjonowanie i mogą prowadzić do przeróżnych zaburzeń (tak psychicznych, jak i fizycznych).
Podsumowując - warto dbać o swoje przekonania, czyli sposób myślenia, tak jak dba się o zdrowie fizyczne. Zdrowe przekonania to podstawa zdrowia psychicznego.

B: Wiele osób czuje się bezsilnie wobec własnych negatywnych przekonań. Czy przekonania na prawdę można zmienić?
L: Można i to nawet bardzo łatwo! Jednak w praktyce okazuje się, że najpierw trzeba zmienić przekonania o... przekonaniach, np. "nie mogę się zmienić", "myślenia nie da się zmienić", "taki już jestem", "jak przestanę w to wierzyć, to nie będę już sobą", itd. Te i inne, podobne negatywne przekonania uniemożliwiają wielu osobom zmianę swojego nastawienia. Niektórzy ludzie wolą zażarcie bronić swojego myślenia (nawet, jeśli już widzą, że się mylą), niż przyznać się do tego, że rzeczywistość jest inna niż do tej pory sądzili. Klienci, którzy w gabinecie coacha czy terapeuty odkrywają, że przekonania można zmieniać, często odkrywają również, że może to być nawet przyjemna praca. I to praca, która bardzo szybko może przynieść poprawę samopoczucia i lepsze funkcjonowanie.
 
Żeby lepiej zobrazować jak to dział, weźmy na warsztat przekonanie "jestem nieśmiały". Jest to nic innego jak zwykła generalizacja, którą każdy, kto czuje się mało komfortowo w większym towarzystwie może sobie zaszczepić. Zwykle większość takich przekonań nie pochodzi nawet od nas samych, ale jest oceną, którą ktoś wyraził pod adresem takiej "cichej" osoby. I kiedy przychodzi taki "nieśmiały" na sesję coachingu lub terapii, ma już za sobą kilka lat treningu "nieśmiałości". Trzeba więc najpierw rozbroić ową etykietkę - żeby zobaczyć, kiedy ona powstała, jak ona działa na emocje i zachowanie, i że to tylko... pewien punkt widzenia. Następnie terapeuta lub coach sprawdzają gotowość klienta do wyjścia poza dotychczasowe "jestem nieśmiały" - w kierunku tworzenia nowych, bardziej wspierających przekonań. Klient tworzy listę przekonań, które w większym towarzystwie mogą zastąpić stare nawyki myślowe, np. "mam pasję, którą mogę się z innymi podzielić", "jestem ciekaw, czego mogę nauczyć się od drugiego człowieka", "zawsze mogę się przedstawić pierwszy", "ludzie chcą mnie poznać i tylko ja mogę im dać tę szansę", itp. Spośród wielu nowych przekonań, dana osoba wybiera to, które najbardziej jej pasuje i które może w prosty sposób wypróbować. Potem pozostaje już tylko behawioralny trening i ewentualnie dalsze rozwijanie przekonań.
 
Z moich doświadczeń wynika, że zmieniając myślenie, czyli sposób odbioru rzeczywistości, w stosunkowo krótkim czasie można dokonać dużej zmiany. W końcu metodą Racjonalnej Terapii Zachowań pracuje się z osobami terminalnie chorymi czy po różnych traumach.

B: Na czym w skrócie polega Racjonalna Terapia Zachowania ?
L: Na systematycznej pracy nad swoim sposobem myślenia, a tym samym na zmianie swoich emocji i nawyków. Jak sama nazwa wskazuje jest to, po pierwsze, świadoma praca nad RACJONALNOŚCIĄ swoich myśli. Drugi człon to, TERAPIA – bo Racjonalna terapia Zachowania ma walor terapeutyczny, choć może być stosowana samodzielnie, bez terapeuty czy coacha. Ostatnim elementem są ZACHOWANIA - bo efektem terapii jest zmiana nawyków poznawczych (myślowych), które przekładają się na poprawę funkcjonowania.

B: Dlaczego Racjonalna Terapia Zachowania jest taka skuteczna?
L: Ponieważ jest esencją technik poznawczo-behawioralnych, modelem tak prostym, że każdy może się go nauczyć i jest oparte na podstawach i dowodach naukowych.

B: Czy w dwa dni szkolenia rzeczywiście można zmienić negatywne przekonania?
L: Właściwie to negatywne przekonania można zmienić w kilka minut. Natomiast, aby zmiana była trwała, potrzeba wielu dni, tygodni, a nawet miesięcy żeby owe przekonania stały się naszym nowym nawykiem. Chodzi tu o systematyczne ćwiczenie nowych zachowań, które są rezultatem nowych przekonań. Ćwiczenia te są o tyle ważne, o ile stare wzorce nawyków nie znikają i - jeśli nie używamy nowego myślenia - wpadamy w stare koleiny utartych schematów.

B: Na koniec, może chciałbyś coś dodać...
L: Jeśli naszym przeznaczeniem jest mieć odrobinę przyjemności z życia i móc powiedzieć, że jesteśmy w tym życiu szczęśliwi, to warto przyjrzeć się, na ile sami dla siebie tworzymy tę przestrzeń szczęścia, wolności, radości... Naprawdę nie warto mieć tych wszystkich ograniczeń w głowie, które powodują, że w różnych sytuacjach czujemy się jak ofiary, a nie kowale swojego losu. Obsługa własnego mózgu jest możliwa i nie taka trudna :) Weź odpowiedzialność za to, w jaki sposób odbierasz świat i w jaki sposób odpowiadasz na jego zmiany!

Warsztaty z zakresu Racjonalnej Terapii Zachowania już 22-23 lutego 2014. Jeżeli jesteś zainteresowany udziałem w warsztatach kliknij tu.
Zapraszamy!

czwartek, 13 lutego 2014

Bajka o żółwiu i króliku


     Pozostając w temacie przekonań i niezwykłej siły z jaką na nas oddziałują, postanowiliśmy przedstawić Wam inspirujący przykład człowieka, który dzięki niezłomnej wierze we własne możliwości na stałe wpisał się do historii sportu.

****************************************************************************
 
     Rzecz działa się w Australii w 1983 roku, podczas dorocznego biegu wytrzymałościowego z Sydney do Melbourne. Bieg ten zwany ultramaratonem wynosi 875 km (dla porównania bieg maratoński to zaledwie 42,195 km., czyli bieg australijski przewyższa go dystansem 21- krotnie!) i jest uważany za jeden z najbardziej morderczych wyścigów świata. Trzydzieści jeden lat temu na starcie wyścigu zjawił się 61 - letni mężczyzna , ubrany w kombinezon roboczy i kalosze. Początkowo nikt nie brał go na poważnie, sądząc że to jeden z kibiców, lub jakiś prowokator. Dopiero kiedy zgłosił się po numer startowy, dla wszystkich stało się jasne, że chce wystartować w biegu.

      Dla nas, żyjących w XXI wieku, większość czasu spędzających w biurach, przed komputerami i przyzwyczajonych do zalewających nas informacji z których każda jest niezwykła i na ogromną skalę, trudno sobie uzmysłowić realne znaczenie tych liczb. 

      W ultramaratonie startują światowej klasy sportowcy, przygotowani wieloletnim treningiem i wyposażeni w najnowocześniejszy sprzęt sportowy. Średnia wieku uczestników zazwyczaj nie przekracza 30 roku życia. Nikt z uczestników tamtego wyścigu nie spodziewał się że 61- letni mężczyzna może ukończyć tak długi dystans, natomiast wielu zastanawiało się czy w ogóle go przeżyje. Mimo to niezrażony niczym mężczyna stanął na starcie wśród 150 atletów, a wtedy kamery zrobiły zbliżenie na kontrast jaki widać było pomiędzy nim, a resztą biegaczy.  Odbiegający wiekiem i ubiorem wzbudził spore zainteresowanie, więc postanowiono przeprowadzić z nim wywiad:

"- Kim jesteś i co tu robisz?
- Jestem Cliff Young. Jestem z dużego rancza za Melbourne, gdzie hodujemy owce i uprawiamy kartofle.
-Naprawdę chcesz wziąć udział w tym wyścigu?
-Tak
- Chyba zwariowałeś. Nie ma takiej możliwości, że go przebiegniesz.
- Tak, przebiegnę - powiedział -Wychowałem się na farmie, gdzie nie było nas stać na konie albo traktory i przez całe moje życie – aż do czasu, kiedy cztery lata temu zarobiliśmy w końcu trochę pieniędzy i kupiliśmy traktor – zawsze kiedy przyszły burze, musiałem wychodzić w pole, by zgonić owce. Mieliśmy 2.000 arów ziemi i 2.000 owiec. Nieraz musiałem za nimi ganiać przez dwa albo trzy dni. Trwało to bardzo długo, ale zawsze je w końcu dorwałem. Myślę, że mogę przebiec ten wyścig; to tylko dwa dni więcej. Pięć dni. Ganiałem za owcami przez trzy.”

      Kiedy bieg wystartował, zawodowi sportowcy zostawili Cliffa daleko w tyle. Widzowie i uczestnicy mieli niezłą zabawę z podstarzałego pasterza, który nie tyle biegł - co truchtał powłócząc nogami w swoich kaloszach.

      W tamtych czasach australijski bieg zajmował sportowcom 6 -7 dni. Powszechnie wiadomo było, że aby mieć siły by ukończyć go żywym, należy spać przynajmniej 6 godzin w nocy. Następnego dnia okazało się jednak, że australijski pasterz, nieznający się na fizjologii sportu ani wykładniach medycyny,  w ogóle nie zatrzymał się na noc i choć nadal zostawał sporo w tyle, biegł bez przerwy dalej. Ku zdumieniu wszystkich, zapytany w jednym z mijanych miasteczek o taktykę na dalszą cześć biegu odpowiedział, że ma zamiar biec aż dobiegnie do mety. Bez spania.

      Tak zrobił. Biegł bez przerwy, stopniowo zbliżając się do światowej czołówki, a ostatniej nocy wyprzedził wszystkich. Cliff Young - mając 61 lat nie tylko nie umarł podczas wyścigu, ale ukończył go pokonując rywali i rekord czasowy o 9 godzin! Przebiegł 875 kilometrów wyścigu w 5 dni, 15 godzin i 4 minut, nie wiedząc, że powinien spać w nocy. Powiedział, że podczas biegu wyobrażał sobie, że goni za owcami, by zdążyć przed nadchodzącą burzą. Co więcej, kiedy otrzymał nagrodę 10 000$ okazało się że w ogóle o niej nie wiedział, a ponieważ podczas biegu wypatrzył pięciu zawodników których uznał za twardszych od siebie, podzielił nagrodę po równo wśród tych uczestników.

      Cliff Young był najstarszym człowiekiem w historii który wygrał ultramaraton. Jego styl biegania został później przyjęty przez ultra-długodystansowców i nazywany "Cliff-Young-Shuffle". Obecnie aby wygrać ten wyścig, trzeba biec jak Cliff Young - bez spania, zarówno w dzień jak i w nocy.


 artykuł na podstawie: http://indywidualista.pl/2012/07/21/niesamowita-historia-cliffa-younga/

środa, 12 lutego 2014

Przekonać przekonania...


Każdy z nas wie, że istnieje coś takiego jak przekonania. Większość z nas zdaje sobie też sprawę z tego, że wpływają one na decyzje które podejmujemy, naszą samoocenę i światopogląd, a więc bezpośrednio kształtują nasze życie. Jeżeli posiadamy szereg negatywnych przekonań, mogą stanowić one w nas obszar autodestrukcji, który wręcz uniemożliwia osiągnięcie wymarzonego celu. Z kolei silne przekonanie o własnej wartości jest potężnym sprzymierzeńcem w drodze do sukcesu. Pomimo tego jak ogromny wpływ wywierają na nas przekonania które w sobie nosimy, bardzo niewielki procent ludzi zdaje sobie sprawę, że można je w realny sposób kształtować i zmieniać. Istnieje kilka technik, dzięki którym możemy zapanować nad przekonaniami - jedną z nich jest Racjonalna Terapia Zachowania (Rational Behaviour Therapy) o której przeczytacie poniżej.

            Zdaniem wielu psychologów przekonania kształtują się we wczesnym dzieciństwie - kiedy to w mózgu nie jest jeszcze rozwinięta funkcja logicznego myślenia. Dzieci automatycznie przyjmują to, co przedstawią im ich autorytety- rodzice, opiekunowie.  Bardzo często dorośli nie uświadamiają sobie, jak pozornie małe wydarzenie, może wpłynąć na psychikę dziecka. Wyobraźmy sobie przykładową sytuację w której mały chłopiec bawi się w kuchni i przez przypadek rozsypuje mąkę. Następnie zaczyna rysować na jej powierzchni kształty. Jest zafascynowany i zaciekawiony. W tym momencie do kuchni wchodzi mama - widzi rozsypaną mąkę i bałagan - krzyczy na dziecko. Pod wpływem tego wydarzenia w chłopcu może zrodzić się przekonanie, że rysowanie powoduje złość mamy, a idąc dalej to pozornie niewielkie wydarzenie (zwłaszcza jeśli powtórzy się kilkakrotnie), może spowodować zahamowanie rozwoju artystycznego dziecka. Takie przekonania zbudowanie we wczesnym dzieciństwie, są silnie zakorzenione, ale można je zidentyfikować i stopniowo zmienić.

Identyfikacja własnych przekonań:

Aby móc pracować nad zmianą przekonań, trzeba je sobie uświadomić. Sztandarowym przykładem może być identyfikacja przekonań związanych z bogactwem. Wyciągnij kartkę i zapisz wszystkie skojarzenia jakie masz z posiadaniem pieniędzy. Bardzo częstym  przekonaniem jest to, że na pieniądze trzeba długo i ciężko pracować. Dużo pracy to stres, pracoholizm, brak czasu dla rodziny...wyższa pensja to wyższe podatki... itd. Dla osoby z takim systemem przekonań bogactwo kojarzy się tak negatywnie, że sama będzie się bronić przed posiadaniem większej ilości pieniędzy. Tak właśnie działają przekonania.

Wpływ jaki wywierają na nas nasze przekonania - jest ogromny.  Pytanie, co zrobić, kiedy już zdamy sobie sprawę z tego co nas ogranicza. Czy da się tak na prawdę, zmienić ograniczające nas przekonania? 
- Tak, da się - ale wymaga to świadomej pracy. Istnieje kilka narzędzi psychologicznych, dzięki którym możemy wpłynąć na nasze przekonania. Jedną z nich jest już wspomniana już wcześniej Racjonalna Terapia Zachowań.

W naszym Instytucie oferujemy warsztaty dotyczące Racjonalnej Terapii Zachowania (RTZ), której autorem jest amerykański lekarz - psychiatra Maxie C. Maultsby. Jest to metoda samopomocy emocjonalnej wywodząca się z nurtów poznawczo-behawioralnych. U jej podstaw stoi założenie, że to nie fakty wywołują emocje, ale nasze przekonania o faktach - parafrazując Epikleta - „nie zdarzenia nas smucą, ale to jak je widzimy“. Celem metody jest zmiana niezdrowych przekonań, wyzbycie się destrukcyjnego dialogu wewnętrznego i pozbycie irracjonalnych obaw.  RTZ ma charakter krótkoterminowy, ale daje długoterminowe rezultaty, ponieważ  niejako odblokowuje nas samych na podjęcie działania, które do tej pory sami sobie uniemożliwialiśmy. Warto dodać że technika RTZ stosowana jest w leczeniu rozmaitych lęków np. związanych z wystąpieniami publicznymi. Jest to paradoksalnie prosta metoda, niezwykle praktyczna,  a dająca niezwykłe rezultaty.

Jeżeli jesteście zainteresowani tematyką Racjonalnej Terapii Zachowań, zapraszamy Was na warsztaty które odbędą się w dniach 22-23.02. 2014 r. na Powroźniczej 6/2.  A już niebawem, wywiad z cyklu "Basia pyta..." z Leszkiem Zawlockim - współzałożycielem Instytutu Psychoedukacji i Rozwoju Integralnego, właścicielem grupy Active Change, trenerem, coachem i wykładowcą.

Koniecznie przeczytajcie!

Barbara Kuźniar